Powieści lorda Byrona
Na próżno pyta go siostra iakowy powód skłania go do znieważania tak srodze obrazu iey przyszłego małżonka; on dziko się w nią w patruie, iak gdyby pytania iey niesłyszał,
ręce iey gwałtownie w ręku swoim ścika, oczy iego wściekłość wyrażaią: " Przysięgnii — woła, — że nigdy niezaślubisz tego potworu; on to....
" Lecz więcey wyrzec niezdołał. Twarz iego znowu to samo wyraziła, co wówczas doświadczył, gdy głos ów straszliwy zawołał mu do ucha: "Pomnij na twoią przysięgę!
" Ogląda się, mniemaiąc że spostrzeże Ruthwena po za sobą; lecz nikogo niewidzi.
Opiekunowie i doktór przytomni tey scenie, mniemali ze zwiastowała powrót szaleństwa; wyrwali Pannę Obrey z rąk brata, i uprowadzili ią ze sobą.
Obrey rzucił się na kolana; błagał ażeby tylko na ieden dzień ślub odwleczono.
Brano iego wyrazy za nowy dowód obłąkanego umysłu; starano się go uspokoić, nakoniec zostawiono go samego.
Nazaiutrz po uroczystości dworskiey, Ruthwen przybył odwiedzić Obreya; lecz chory nikogo nieprzyimował; niemógł go zatem widzieć.
Wkrótce potem gdy się dowiedział o zatrważającym stanie iego zdrowia, łatwo poiął że on był iedyną stanu iego przyczyną; lecą gdy usłyszał ze rozum iego całkiem iest
zbłąkany, radość iego tak była wielką, iż zaledwie zdołał ią ukryć przed osobami, które mu wieści tey udzieliły.
— Jak naystaranniey pośpieszył się w prowadzonym być w dom Panny Obrey, a przez nayczulszego przywiązania dowodu, przez tkliwą litość, którą okazywał nad stanem iey brata,
dokazał niewinne iey serce całkiem dla siebie zniewolić. Niestety! i któżby oprzeć się zdołał potędze tego człowieka?
Usta iego tyle miały do opowiadania trudów i niebezpieczeństw nieznanych.
Wystawiał siebie iako istotę niemaiącą żadney sympatyi, ani z iednym ziemi mieszkańcem, prócz tey, którey serce całe swoie oddał.
Dopóki iey niepoznał całkiem był nieczułym na życie; lecz los iego godzien był zazdrości samych niebian, odtąd iak miał szczęście usłyszeć czarodzieyskie iey głosu brzmienie.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>